W Limie fantastyczne cieplo. Od razu w lepszym humorze mimo 18 godzinnego lotu i nieprzespanej wigilijnej nocy.
Hotel mamy w Miraflores (kiedy mowie hotel mam na mysli hostal :) - jednej z najladnieszych i najbezpieczniejszych dzielnic Limy. Niestety nie udaje nam sie nic zwiedzic, bo do hotelu docieramy okolo 2400. O poranku dnia nastepnego wyruszamy luksusowym autobusem Cruz Del Sur do Ica. Ponizej zdjecia krajobrazowo-reportazowe z trasy Lima-Ica.